Ekspert światowej sławy


 

Chociaż nie ukończył jeszcze pięćdziesięciu lat, politolog z University of Toronto, urodzony i wychowany w Brytyjskiej Kolumbii, jest jednym z najsłynniejszych obecnie kanadyjskich naukowców. Gdy zabrał głos na kairskiej konferencji ONZ na temat ludności i rozwoju, jego wystąpienia delegaci słuchali ze szczególną uwagą. Wszak w lutym 1993 wpływowy amerykański miesięcznik „The Atlantic Monthly” opublikował długi artykuł monograficzny, oparty w znacznym stopniu na wynikach badań Homer-Dixona nad wpływem, jaki na życie społeczeństw krajów rozwiniętych mieć będzie dalszy rozwój społeczno-gospodarczy państw Trzeciego świata. Wszak zabiegają o kontrakty z nim czołowe wydawnictwa akademickie kontynentu. Wszak dwukrotnie zapraszał go do Waszyngtonu na konsultacje były wice-prezydent Stanów Zjednoczonych Al Gore.
Teorie i wnioski wyciągnięte z badań przez kanadyjskiego naukowca są w znacznym stopniu podstawą amerykańskiej polityki zagranicznej, która dopiero niedawno uznała, iż demografia i rozwój społeczny są istotnymi zagadnieniami dla kwestii bezpieczeństwa państwowego kraju. Prace Homer-Dixona wyróżniają się na tym polu analizy naukowej, ponieważ nie koncentruje on swojej uwagi na sytuacji poszczególnych państw czy regionów, lecz dąży do określenia tendencji globalnych. Szuka zależności i stwierdza, że wysoki wskaźnik urodzeń w państwach Trzeciego świata, brak bogactw naturalnych i środków produkcji w tych krajach, brak kwalifikacji kadr to czynniki, które wpędzają ten świat w spiralę nieuchronnego upadku, kryzysu i rozkładu społeczno-gospodarczego.
W bardzo wielu kręgach, tak akademickich jak i intelektualnych, teorie Homer-Dixona i wyniki przeprowadzonych przez niego analiz nie przysparzają mu popularności. Uważany on jest za reakcyjnego politologa, za ekstremalnego pesymistę, oskarża się go, że z jego teorii wynika, iż państwom Trzeciego świata nie da się pomóc i w związku z tym pomagać im nie należy. „Szkoda, że moi krytycy nie czytają tego, co piszę” - stwierdza w odpowiedzi Tad Homer-Dixon.
Thomas Homer-Dixon wychował się na farmie w pobliżu stolicy Brytyjskiej Kolumbii, Victorii. Fascynacją dzieciństwa tego politologa była literatura science fiction i technologia. Większość czasu spędzał jednak w naturalnym środowisku, często towarzysząc ojcu-leśnikowi. Do dzisiaj ulubionym odpoczynkiem jest dlań pływanie kajakiem po jeziorach i rzekach Algonquin Park. Po ukończeniu szkoły średniej, Tad rezygnuje chwilowo z dalszej nauki i podejmuje pracę w rozmaitych firmach w Brytyjskiej Kolumbii. Jest geodetą dla firm przemysłu drzewnego, buduje doki i nabrzeża na wyspie Vancouver, układa ropociąg w Albercie. Przez sześć miesięcy podróżuje z plecakiem po Europie. W końcu wraca do nauki - na uniwersytecie w Victorii, potem w Ottawie. W 1982 roku podejmuje niemal roczną podróż po krajach Azji i Afryki. Gdy wraca do Kanady, ma już zgodę na dalsze studia na słynnym Massachusetts Institute of Technology.
W sześć lat później podejmuje prace badawcze na University of Toronto. Program badań w ramach Studium Pokoju i Konfliktów pozwala mu opracować analizę, owocującą jesienią 1991 roku kluczowym artykułem w fachowym piśmie „International Security”. Artykuł ten był podstawą uznania, jakie środowisko naukowców i praktyków polityki mu wyraziło. Jak stwierdzają jego starsi stażem koledzy, obszerna analiza pozwoliła zrozumieć wydarzenia zachodzące w takich krajach jak Somalia czy Haiti. Kolejna praca, wraz z ekspertem z University of Manitoba w Winnipegu, Vaclavem Smilem, jest podstawą analizy sytuacji w Chinach.
Konkluzje Homer-Dixona, poprzez personel akademicki, docierają do najwyższych instancji rządu amerykańskiego, a wice-prezydent Al Gore zaprasza torontońskiego naukowca na konsultacje do Białego Domu. Na kolejnym spotkaniu, przemyśleń i informacji Homer-Dixona słuchają między innymi były dyrektor CIA James Woolsey, szef amerykańskiej agencji pomocy międzynarodowej AID Brian Atwood i doradca naukowy prezydenta Clintona, Jack Gibbons.
Konkluzje, do jakich dochodzi Homer-Dixon (opierając się tak na rzetelnych studiach danych demograficznych i ekonomicznych, jak i na swoim indywidualnym zrozumieniu sytuacji w oparciu o swoje doświadczenia życiowe i wiedzę zdobytą z pierwszej ręki w Azji i Afryce), prowadzą do wniosku: najistotniejsze czynniki zagrożenia dla państw uprzemysłowionych to dzisiaj wzrost populacji, zniszczenie środowiska, masowe migracje ludności i rozchwianie polityczne i prawne krajów Trzeciego świata. Jego analiza sytuacji w Chinach zaprzecza konwencjonalnym poglądom o wspaniałym rozwoju ekonomicznym tego państwa, stwierdzanym przez pobieżnych obserwatorów.
Homer-Dixon, naukowiec budzący zainteresowanie dziennikarzy, specjalistów, polityków i wydawców, którzy zabiegają o podpisanie kontraktu na obszerne i popularne książki, broni się przed tymi zabiegami. „Muszę mieć czas na pracę naukową” - mówi. - „Jeśli napiszę książkę, będzie to rzetelna praca, która pomoże mi w utrwaleniu mojej naukowej reputacji.”
Książka „The Ingenuity Gap” ukazała się w końcu w 2000 roku. W rok później Thomas Homer-Dixon wyróżniony został prestiżową nagrodą gubernatora gneeralnego Kanady w dziedzinie literatury faktu.