Zapomniany przez swoich i obcych


 

Pierwszy premier Kanady i niewątpliwie człowiek, który najbardziej zasłużył sobie na tytuł "ojca państwa kanadyjskiego" ma jeszcze jednej tytuł do wyjątkowości - to chyba jedyny w dziejach świata przywódca i architekt państwa nie uhonorowany pomnikiem w stolicy stworzonego kraju.
Dla obywateli Stanów Zjednoczonych postać generała Jerzego Waszyngtona to świętość; dla Kanadyjczyków John A. Macdonald to najczęściej jeszcze jedno nazwisko z podręczników historii kraju. Dla nowych obywateli Kanady, przybyłych z innych zakątków ziemi, to nazwisko najczęściej zupełnie nieznane.
Tymczasem, John A. Macdonald był nie tylko duchem sprawczym państwa kanadyjskiego, ale i nietuzinkową postacią w szeregach polityków - nie tylko kanadyjskich. Urodził się, jak wielu XIX-wiecznych Kanadyjczyków, w Szkocji. Miał pięć lat, gdy trafił z rodziną do Kingston. Tu uzyskał wykształcenie prawnicze i rozpoczął karierę polityczną. Jako 22-letni ochotnik brał udział w stłumieniu rebelii 1837 roku w Toronto; w kilka lat później był już posłem do prowincyjnej legislatury.
Polityczna biografia Johna A. Macdonalda to obszerny temat; wystarczy jednak stwierdzić, że historycy kanadyjscy zgodnie przyznają mu zasługę powołania do życia tego kraju i stworzenia jego politycznej struktury. W polityce Macdonald dokonał wielkiego dzieła. Jest ono imponujące tym bardziej, że ów niezwykły człowiek, którego urokowi nie mogli oprzeć się nie tylko wyborcy, ale i najbardziej zagorzali przeciwnicy polityczni, w życiu prywatnym zebrał od losu wyjątkowo gorzkie żniwo.
Pierwsza żona Macdonalda, Isabella, była praktycznie inwalidką przez większą część czternastu lat ich małżeństwa. Pierworodny syn Macdonaldów zmarł w dzieciństwie. Jedyna córka z drugiego małżeństwa była nieuleczalnie chora od dzieciństwa. Swoją polityczną karierę i państwowotwórcze sukcesy Macdonald okupił brakiem czasu na rozwijanie swej kariery zawodowej. W rezultacie, jako że w owych czasach uprawianie polityki nie było zajęciem opłacanym sowitą pensją państwową, rodzina kingstońskiego prawnika i ojca kanadyjskiego państwa często cierpiała dotkliwą biedę.
Do politycznej legendy XIX-wiecznej Kanady przeszły anegdoty o skłonności Johna A. Macdonalda do nadużywania napojów alkoholowych. Pierwszy premier Kanady odziedziczył to po ojcu - farmerze, któremu domowej produkcji whisky skróciła życie. Gdy napór problemów okazywał się zbyt silny, John A. Macdonald chronił się w opary alkoholu. Często, były to ucieczki na dni, a nawet tygodnie.
Dzisiaj alkoholizm Macdonalda jest jeszcze jedną anegdotą historyczną; wówczas był to istotny problem dla przyjaciół i politycznych sojuszników premiera. Przywódca partii i premier rządu Jej Królewskiej Mości pijany?! Nie zawsze udało się sytuację uratować dowcipem, z którego Macdonald słynął - jak na przykład na wiecu wyborczym, gdy stronnicy Partii Liberalnej zarzucili mu, iż jest pijany. Macdonald niewzruszony odrzekł: - "To co. Ludzie i tak wolą pijanego Johna A. Macdonalda od trzeźwego George'a Browna, przywódcy Liberałów." I faktycznie - woleli.
John A. Macdonald był rzeczywiście i w pełnym znaczeniu tego słowa budowniczym Kanady. Był też człowiekiem, któremu w olbrzymim stopniu XIX-wieczna Kanada zawdzięczała zbudowanie kolei łączącej Atlantyk z Pacyfikiem, czyli przedsięwzięcie, które miało stać się głównym spoiwem kraju na dziesiątki lat. W jednym ze swych parlamentarnych przemówień, John A. Macdonald sformułował w skrócie receptę na sukces Kanady: "Jeden naród, na wielkim terytorium, dysponujący wielkimi zasobami bogactw naturalnych, wielki przedsiębiorczością, zaufaniem i potencjałem." Nie ulega dziś wątpliwości, że wizja Macdonalda nie była mrzonką.
Czemu zawdzięczał sukces swej wizji? Po części niewątpliwie temu, że marząc - potrafił zrozumieć i uwzględnić potrzeby i pragnienia swych współobywateli. Po części jednak i temu, że był wyjątkowym politykiem. W czasach, gdy nie było jeszcze telewizji i fotografii prasowej, postać Macdonalda prezentowana na gazetowych rycinach była łatwo rozpoznawalna. Jego siostra określiła go kiedyś jako "najbrzydszego człowieka na świecie". Nieujmującą postać kompensował osobowością. Był pełen wad, ale był też wyrozumiały w swym postępowaniu wobec innych. Wyróżniał się bezpośredniością i umiejętnością nawiązywania kontaktu z ludźmi. Był politykiem o bardzo głębokich i bezkompromisowych przekonaniach, ale potrafił też wybaczać i zapominać przeciwnikom wyrządzone mu krzywdy i wielokrotnie współpracował z ludźmi, którzy poprzednio nieźle zaszli mu za skórę. Istotna dlań była sprawa, o którą walczył, a nie jego osobista duma.
Cechowało go też to najrzadsze u polityków - poczucie humoru, umiejętność spojrzenia na siebie samego z dystansu. Gdy okoliczności zmusiły go do udzielenia reprymendy jednemu z ministrów jego rządu za nadużywanie alkoholu, John A. Macdonald - świadom, iż oto "kocioł przyganiał garnkowi" - rzekł: "Kraj nie może pozwolić sobie na dwóch pijaków w rządzie; masz natychmiast przestać pić."
Twórca państwa kanadyjskiego, architekt transkanadyjskiej kolei, budowniczy podstaw Kraju Klonowego Liścia był człowiekiem niezwykłym - uwielbiano go lub nienawidzono, ale nikt nie pozostawał wobec niego obojętny. Gdy zmarł w 1891 roku, cały kraj naprawdę pogrążył się w żałobie. Tyle, że dzisiaj tak wielu Kanadyjczyków - i tych urodzonych w Kanadzie, i tych, którzy temu krajowi zawdzięczają dostatnie i spokojne życie - nie zna nawet jego nazwiska.