Marie-Madeleine Jarret de Vercheres W kolekcji miniaturowych
portretów malarza Geralda Sinclaira Haywarda, pochodzącego z
kanadyjskiego miasta Port Hope, pośród wielu znaczących osób, znajduje
się portrecik tajemniczej dziewczynki, namalowany akwarelką na płytce z
kości słoniowej w 1915 r. Nowa Francja, inaczej zwana
też Kanadą, była w latach 1534-1763 francuską kolonią, leżącą na
terenach Ameryki Północnej, od ujścia Rzeki Św. Wawrzyńca do
obszaru Wielkich Jezior. Kraj podzielony był na tzw. senioraty nad którymi
bezpośredni nadzór sprawowali seniorowie. François-Xawier Jarret miał
dwanaścioro dzieci. Jako czwarte z kolei dziecko, 3 marca 1678 roku
urodziła się dziewczynka, którą rodzice nazwali Marie-Madeleine. Seniorat Vercheres należał do najniebezpieczniej położonych dzielnic Nowej Francji. Dostał zresztą nawet taki przydomek: "Le Château Dangereux" ("Niebezpieczny zamek"). Zorientowawszy się, że Vercheres może być celem ataków indian, François Jarret postanowił otoczyć domostwa osadników płotem obronnym tak, że powstał fort. Któregoś dnia - Marie-Madeleine miała wtedy 12 lat - fort został zaatakowany przez Irokezów i właściwie wszyscy by zginęli, gdyby nie bohaterska postawa jej matki. Niestety, zginęli wówczas starszy brat Marie-Madeleine i jej kuzyn, ale dla dziewczynki była to również lekcja, jakże bolesna, jak obronić fort. 22 października 1692 roku
jak codzień, Marie-Madeleine wyszła do pracy na pole razem z innymi
osadnikami. Rodzice wyjechali załatwiać sprawy w Montrealu. W forcie
został tylko jeden stary żołnierz i jej młodsi bracia i siostry. W
pewnym momencie Marie-Madeleine zauważyła otaczających fort Irokezów.
Wiedziała, że musi coś zrobić. Zostawiła wszystko i już biegnąc w
stronę fortu krzyczała jak umiała najgłośniej: - "Do broni!". Dzięki takiej mistyfikacji
i brawurze udało się dziewczynce utrzymać fort przez kilka dni, do
czasu aż nadeszły posiłki. Nie znamy dalszych szczegółów z życia Marie Madeleine. Trzy wieki po tym zdarzeniu, w 1913 roku nad rzeką Św. Wawrzyńca w Vercheres, postawiono pomnik z bronzu (podobno największy bronzowy pomnik w Kanadzie), dłuta Louis-Phillippe Héberta, przedstawiający 14 letnią bohaterkę z karabinem w dłoni z dumnie uniesioną głową. Jeśli więc nogi zaniosą Cię, drogi czytelniku, w tamte strony, odwiedź koniecznie niewielkie Vercheres, w którym żyła mała kanadyjska bohaterka. |
Opracowała: Emilia Turkiewicz
Na podstawie książki "100 Canadian Heroines famous and forgotten
faces" by Merna Forster
oraz korzystając z wielu stron internetowych.