Jacek Kozak  

Złe ziemie

map

Większość specjalistów jest zdania, że termin "Badlands" albo "Mauvaises terres", czyli "złe ziemie", ukuli francuscy handlarze futrami, opisując topografię regionu rzeki White w Południowej Dakocie. Prawdopodobnie chodziło o to, że był to teren niezwykle trudny do przebycia w dalszej drodze w kierunku kolejnych handlowych faktorii. Nazwa mogła jednak także wziąć się z frustracji osadników, którzy stwierdzili, że na skalistym terenie trudno jest cokolwiek uprawiać. Tak czy inaczej, "złe ziemie" są złe tylko z punktu widzenia czlowieka. W ramach ekosystemu prerii jest to unikalne środowisko, bardzo bogate w świat dzikich zwierząt i roślin. To środowisko obdarzone niezwykłym urokiem, zachęcające swym prymitywnym pięknem.
"Zle ziemie" rozciągają się wzdłuż wielu rzek preryjnych regionów Saskatchewanu i Alberty, ale najbardziej widowiskowe przykłady to pobrzeże rzeki Red Deer w miejscu, gdzie przepływa ona przez teren Dinosaur Provincial Park w południowej części prowincji Alberta. Przed oczyma gościa rozpościera się księżycowy krajobraz kanionów, szczytów skalnych, pagórków i płaskich "mesas" z nagiej skały, którą od tysiącleci rzeźbiły gorące, wysuszone pory letnie i długie, mroźne zimy. "Złe ziemie" parku to rzeczywiście krajobraz unikalny. W 1979 roku agenda ONZ zajmująca się kulturą i nauką, UNESCO, zaliczyła Dinosaur Provincial Park w Albercie do grona Światowych Obiektów Tradycji i Kultury (World Heritage Site) i tak prowincjonalny kanadyjski park dorównał rangą znanym na całym świecie unikalnym regionom jak płaskowyż Serengeti w Afryce Wschodniej, wyspy Galapagos czy Wielka Rafa Koralowa u wybrze¿y Australii. 
"Badlands" różnią się od otaczającej je prerii dlatego, że 15 tysięcy lat temu zaszły tu pewne wydarzenia. W owym okresie obszar południowej Alberty pokrywał lodowiec. Koniec okresu zlodowacenia i nadchodzące wyższe temperatury zmusiły pokrywę lodową do ustąpienia z zajmowanych terenów. W miarę jak topniał lód, a lodowiec wycofywał się swym zasięgiem w kierunku północno-wschodnim, miliony litrów topniejącej wody wypływało systematycznie spod lodowej czapy.

Płynaca woda to największy wróg skały. 
Gdy caly lód stopniał i wody opadły, obszar nieco wysechł, a wyrzeźbiona rwacą wodą skała pozostała odkryta na erodujące wpływy atmosfery. Narodziły się "złe ziemie". Ale woda nigdy nie ustąpiła do końca. Pozostała rzeka Red Deer, dzisiaj licząca zaledwie kilkaset metrów szerokości. "Złe ziemie" ciągną się po obu jej brzegach przez ponad trzysta kilometrów. Tam, gdzie przecina ona teren parku Dinosaur Provincial Park, "badlands" mają najbardziej widowiskową postać i rozciagają sie na ponad 10 kilometrów od jej brzegów. 
Skala na tym terenie ma nierównomierną twardość i dlatego łatwo ulega erozji. Twardsze skały stawiają silniejszy opór czynnikom erozyjnym, a tam, gdzie leżą one na bardziej miękkiej skale, erozja tworzy tzw. "hoodoos" - formacje w kształcie grzyba, tak charakterystyczne dla "złych ziem". W Dinosaur Provincial Park twardsza skała "red ironstone" często stanowi czapy tych "hoodoos" powstałych na bazie piaskowca lub skal osadowych. W rozjaśnioną tylko światłem księżyca noc skalne grzyby rzucają przeraźliwe cienie. Indianie plemion preryjnych sądzili, że te grzyby to skamieniałe olbrzymy, że nocą ożywają one i rzucają kamieniami w nieproszonych gości.
Erozja skał Dinosaur Park postępuje nieubłaganie w zawrotnym jak na normy geologiczne tempie pół centymetra rocznie. Dla porównania, tempo erozji Gór Skalistych oceniane jest na centymetr w ciągu każdego tysiąclecia. Przewodniczka parku Heidi Eijgel jest zatroskana - Jak tak dalej pójdzie, za 10 tysięcy lat erozja spłaszczy do reszty "złe ziemie" parku, a ja pozostanę bez pracy.
Dla turysty, największą atrakcja parku i jego "Badlands" są szczątki dinozaurów. To licząca 70 milionów lat przechowalnia skamielin na nieprawdopodobną skalę. Paleontologowie wykryli tu juz szczątki 35 różnych odmian dinozaurów, a co roku skały "złych ziem" ujawniają nowe niespodzianki. Swym paleontologicznym bogactwem, z terenami południowej Alberty równać się może tylko dolina Nemegt w południowej Mongolii.Ekstremalne warunki panujące na "złych ziemiach" zniechęcają ludzi, ale są (może właśnie dlatego) niezwykle sprzyjające chociażby dla najrzadszych i najbardziej interesujących gatunków wielkich ptaków. To teren o bodajże największej populacji tego ptactwa w Kanadzie. Mają tu swoje gniazda złote orły i kilka odmian jastrzębi, uznanych za gatunki pod szczególną ochroną. W otworach skał gnieżdżą się sokoły i ściśle chroniony w Kanadzie największy gatunek sów o nazwie "great horned owl".

Park zyskał największą sławę dzięki swym wymarlym przed milionami lat gadom, ale nadal turysta może tu odczuć na własnej skórze gorący podmuch wiatru pędzącego wąskim kanionem, wciągnąć w płuca zapach rozgrzanych slońcem ziół, osłaniać oczy przed jaskrawym blaskiem bijącym od nagich skał. Dinosaur Provincial Park to przeszlość, ale i niepowtarzalne przeżycie dnia dzisiejszego.