Chicago,
23 kwiecień, 2004 Pytaliscie
sie jak sie u nas zyje, tu w Chicago. Ano niezle, ale moglo by byc
gorzej. Dzisiaj w telewizji jeden pan wojskowy, ale po cywilnemu,
podobno jakis inteligentny czy intelektualny, jak go przed
programem zapodali, mówi, ze potrzeba mu wiecej naszych, czyli
znaczy sie, amerykanskich zolnierzy i skonczy sie chyba na zaciagu
powszechnym do wojska, tak jak u Was w Polsce. Beda klopoty ze
studentami jak ich wciela w kamasze, bo to leniwce i tylko chcieliby sie
uczyc i spólkowac. Moze to pomoze i ciemny nasz naród otrzezwi,
bo inaczej to tylko 50% jest za wojna. Jak bedzie
powszechny pobór to na pewno 100% bedzie za wojna z tymi Turkami,
Kurdami, Mulami czy jak im tam, tymi zaprzancami, co im nasz król
Sobieski kiedys kota pogonil. Niestety te Muly nie wiedza, ze my
ich przyszli wyzwalac i nawracac droga demokratyczna i strasznie
kopytami wierzgaja. Rok temu byla gadka w telewizji, ze kwiatami naszych
chlopaków beda witac i do haremów zapraszac. Na poczatek chlopaki sie
napalili, bo od miesiecy wyposzczone na pustyni koczowali a kolezanek w
woju nawet uszczypnac nie mozna, bo zaraz baby donosza do dowództwa
ze im chlopaki sprawiaja grzech smiertelny albo pierworodny.
Tu u nas moralnosc jest wielgachna, nie tak jak w Waszych PGR-ach, bo
nasz rzad pilnuje i srogo kaze nawet za podgladanie w wychodkach.
Ja sobie mysle, ze w tym Babilonie sa chyba problemy
z kwiatami, które nie bardzo rosna na pustyni, bo zla gleba i
susza. Jeszcze za Komuny, mój znajomy badylarz w Lodzi, Stasiek
Salata mu bylo, hodowal czerwone gozdziki które dostarczal,
swiezo ciete, samolotem z lotniska Okecie prosto do Moskwy, aby
Sekretarz Brezniew mial je w rece witajac na lotnisku
waznych towarzyszy, jak towarzysz Honeker czy nasz kochany
Prezydent Jaruzelski. Jakby Polska wyslala teraz kwiaty,
moze niezapominajki, albo woniejaca maciejke, to by te dzieci w
Babilonie mialy czym nas i Was witac. Bez kwiatów to te ichnie dzieciaki
sa sfrustrowane i sie wysadzaja w powietrze i przy okazji moga
kogos zadrasnac albo ubranie krwia poplamic. To taka szczenieca
glupota rozrywac sie. Przecie te ich organa, jak np. nerki da sie
podobno dobrze sprzedac, chociaz sam nie bardzo kapuje, czy te ich
poganskie nerki, nerka w nerke, sa zamienne z katolickimi. Wedle
mnie trzeba tamta, babilonska, mlodziez zrozumiec. Niestety nasza
starszyzna zapomnieli swego dziecinstwa i knoca w tym Babilonie.
Ja pamietam, ze tu w Chicago, jeszcze w latach 60tych, jak byla ta
wojna z krajem zaczynajacym sie na litere "V", co to
teraz zabronione u nas o niej wspominac, bo sie ludziskom we lbach zle
kojarzy, to byly takie brudasy i leniuchy, co zyli plciowo w grupach i
palili papierosy z konopi. Dzieci-Kwiaty ich nazywali. Widocznie to taka
moda która przychodzi z kazda wojna. Chyba teraz bedzie to
samo z powodu tej wojny w Babilonie. Ja sie juz szykuje do
zapisu na Dziecko- Kwiat ale nie wiem gdzie przyjmuja zapisy
na tych po 50tce. Moze na poczatek zapisze sie na pól etatu, po robocie
na dachu czyli szynglach, a potem zobaczymy. Nie wiadomo tylko czy
moja stara mi pozwoli, bo teraz, na starosc, stala sie jakas
neo-konserwatywna, przestala wierzyc w naszego Ojca Swietego i mówi,
ze nowy Pan Jezus wyladuje na dniach, gdzies na Ziemi Swietej i ci co
sie nie nawróca na niego i obleja Katechizm to ich z miejsca
wyrznie do nogi. Moja stara mówi, ze ona sie uchowa bo dla takich jak
ona, co to Biblie w te i na odwyrtke znaja, to Pan Bóg, a takze
Pan Jezus, maja specjalne fory. Wasz Zenek |