Ryszarda L. Pelc

Marzec 68

 Rok 1968 przeszedł do historii wielu krajòw.
W Stanach Zjednoczonych zaznaczył się wzmożoną aktywnoscią tzw. lewicowych ruchòw, we Francji długotrwałymi strajkami studenckimi, w Czechosłowacji "Praską Wiosną" wkròtce zakończoną wkroczeniem wojsk Paktu Warszawskiego a więc i polskich, niestety.
W Polsce rok 68 upamiętnił się tzw. "wypadkami marcowymi". Ich interpretacje i oceny niejednoznaczne i zależne od orientacji politycznych tych, którzy je oceniają.
Czy były jakies związki pomiędzy tak ròżnymi wydarzeniami? Do dzis nikt nie dał odpowiedzi na to pytanie, a być może niewielu takie pytanie sobie zadaje.

 Zajmijmy się jednak sprawami nam bliższymi. Czym był Marzec 68 w Polsce, jaka była jego geneza i jakie skutki były następstwem tego co się wtedy zdarzyło?

Ci, ktorzy chcą piec chleb przy tym ogniu" twierdzą iż "była to najważniejsza cezura w historii PRL-u", dodając natychmiast  iż Marzec i wszystko co stało się u schyłku lat 60-tych, było jeszcze jednym dowodem "polskiego antysemityzmu".

Czas upływa, ludzie zapominają a takie głosy się nasilają i wkròtce nie będzie nikogo kto pamięta zdarzenia sprzed blisko czterdziestu lat. Wiadomo jednak, i temu chyba nikt nie przeczy, iż w Marcu 68 raz jeszcze pokazano iż nie ma "komunizmu z ludzką twarzą"

Natolin i Puławy

Genezy wydarzeń marcowych należy szukać nie tylko w dążeniach do osłabienia władzy komunistycznej, ktòra odchodziła od obietnic danych w Październiku 56  ale może głównie w walce komunistòw pomiędzy sobą..

Warto pamiętać więc iż Marzec 68 byl  konsekwencją zaròwno rozwijającej się opozycji "młodych marksistów" jak sami się okreslali jak i długotrwałej walki wewnątrzpartyjnej.

"Natolińczycy" czyli zwolennicy Moczara i "Puławianie" dowodzeni przez stalinistę Romana Zambrowskiego, zwalczali się od dawna. Jednym z punktòw zwrotnych w historii gomułkowskiego okresu była ucieczka  Pawła Monata, wysokiego funcjonariusza wywiadu. Poprosił o azyl w Stanach. Tamten okres m.in. wspomina Jan Nowak Jezioranski w swej książce "Polska z oddali".

 Jako dyrektor Radia Wolna Europa  w 1962 spotkał się w Rzymie z wysokim dygnitarzem PRL, członkiem  KC. Niestety, Jeziorański nie ujawnia tego nazwiska. Dygnitarz przybył do Rzymu ze specjalną misją. Ostrzegał przed niebezpieczeństwem płynącym ze strony Moczara i jego poplecznikòw tzw. Partyzantòw. Celem Moczara, wyjawił  przybysz z Warszawy, jest pełne przejęcie władzy. Zas  “srodkiem do jej zdobycia jest pobudzany i sterowany przez moczarowcòw  antysemityzm”. A po to by pozyskać sobie poparcie odwołują się do uczuć patriotycznych.

To prawda iż Mieczysław Moczar bez skrupułów  manipulował społeczeństwem. Wykorzystał w pełni fakt iż liczna obecnosć Żydòw w aparacie bezpieczeństwa i we władzach w najgorszym okresie stalinowskim budziła w Polsce niechęć do nich.

Jak pisze Jeziorański, celem owego PRLowskiego dygnitarza było przekonanie że RWE zawczasu winna zdemaskować zamierzenia Moczara.

Warto przypomnieć, iż po Październiku, widząc,że stracili grunt pod nogami, niektòrzy z odpowiedzialnych za "umacnianie wadzy ludowej", bezpiecznie znaleźli się na Zachodzie. Wsròd nich byli m.inn.Jòzef Swiatło (bezpieka) czy wspomniany wyżej Paweł Monat. Moczarowcy wykorzystali fakt, że Swiatło i Monat byli Żydami więc po ich dezercji  zaczęła się czystka w wojsku, MSZ, bezpiece i Ministerstwie Handlu Zagranicznego. Zresztą Swiatło ich jednoznacznie odsłonił, wkupując się w łaski nowych suwerenów.

Na wakujące po Żydach miejsca wkraczali nowi ludzie, ludzie Gomułki i Moczara.

 Roman Zambrowski, jedyny ze starej ekipy Bieruta, choć ciągle jeszcze zajmował  wysokie stanowisko w aparacie władzy, poczuł się poważnie zagrożony i podjął zdecydowaną walkę starając się skutecznie demaskować przeciwnika.

Gomułka, ze swej strony za wszelką cenę starał się utrzymać w tajemnicy przed społeczeństwem  frakcyjną walkę w partii.

 Dlatego też audycje RWE, odkrywające kulisy walki były zapewne na rękę grupie "Puławian" Zambrowskiego a do wsciekłosci doprowadzały  Gomułkę.

Pierwszą audycję o rozłamie i walkach w partii Radio Wolna Europa nadało w czerwcu 1963 roku. Głównym zas celem było zdemaskowanie Moczara i jego grupy.

Walka wewnętrzpartyjna trwała.

Kolejnym momentem przełomowym w walkach frakcyjnych stał się atak Izraela na Egipt, ktòry był wyposażany w broń i popierany przez Sowiety.

Po szesciu dniach ataków Egipt i ZSRR musiały uznać swą przegraną. W 1967 po wybuchu wojny izraelsko - egipskiej i błyskawicznym zwycięstwie Izraela, Związek Radziecki zerwał stosunki dyplomatyczne. W slad ZSRR poszły oczywiscie tzw. Demoludy a więc i rząd polski.

Jednakże, co warto tu przypomnieć, wòwczas cała sympatia Polakòw była po stronie Izraela...

"Ale Ruskim dołożyli" mawiano. Rozumiano bowiem iż klęska armii egipskiej wyposażonej w rosyjską broń była też klęską Sowietòw.

Swą radosć oczywiscie  demonstrowali Żydzi zgrupowani we frakcji partyjnej "Puławy" pod wodzą Romana Zambrowskiego. Moczarowcy byli w swoim żywiole.

Bezpieka podrzucała Gomułce nagrania rozmòw telefonicznych wysokich urzędnikòw partyjnych i państwowych wymieniających gratulacje z powodu zwycięstwa Izraela. Zaczęto mòwić o istnieniu syjonistycznej V kolumny.

Żydòw zaczęto zwalniać ze stanowisk. Przy okazji zwalniano i  nie-Zydòw. Moczarowcy rozprawiali się też z innymi, niewygodnymi im osobami

W organach władzy PRL-u nastąpiło zamieszanie.

Do dzis nie ma dokładnych danych co do ofiar owych czystek i przesladowań.

Oblicza się iż było ich około szesć tysięcy a wsròd nich około  kilkuset Żydòw.

Aresztowano wtedy m.in. też Michnika i Blumsztajna o czym szeroko donosiło Radio Wolna Europa. Bernard Tejkowski był zatrzymany razem z Kuroniem, jego żoną i Modzelewskim. Przez lata siedzieli w więzieniach Moczulski, Niesiołowski i inni. Szykanowano nieżydowskich pisarzy, także. Wańkowiczowi wytoczono proces i utrudniano życie Stefanowi Kisielewskiemu.

Moczarowska propaganda rozpętała obrzydliwą kampanię przeciwko Jasienicy, Słonimskiemu i paru innym.Zakazano drukować a nawet wymieniać nazwiska kilkudziesięciu pisarzy. Dotyczyło to zaròwno pisarzy ktòrzy narazili się Moczarowi i Gomułce - bez względu na to jakie mieli pochodzenie. Zaczęto szykany wobec czołowego marksisty Leszka Kołakowskiego, ktòrego usunięto z PZPR.

W obronie Michnika i Blumsztajna stanęło tysiące studentòw. W obronie Kołakowskiego dwudziestu pisarzy partyjnych złożyło listy  prostestacyjne.

Słowo "Zyd" miało dla jednych uosabiać stalinowcòw, dla drugich "rewizjonistòw". By społeczeństwo zastraszyć zawieszono w prawie wykonywania zawodu Jana Olszewskiego, obrońcę Kuronia i Modzelewskiego jak i znanego adwokata Siłę Nowickiego.

Obu adwokatom wytoczono sprawy karne.

W opozycji byli oczywiscie w dużej mierze nie-Zydzi. I tych  aresztowano, pozbawiano pracy, niszczono, ale oni często pozostawali bezimienni. Natomiast ci, ktòrzy mieli pochodzenie żydowskie  stawiani byli na widok opinii publicznej. Na co liczono? Dziś już wiemy.

 "Komandosòw" czyli zbuntowanych młodych ludzi, w dużej częsci marksistòw, z grupy Michnika i Blumsztajna, łączono w propagandzie tylko z ludźmi żydowskiego pochodzenia.

Były to często znane społeczeństwu nazwiska. Przy nich dodawano  dopiski "syn cenzora", "còrka wiceministra", "brat prokuratora", "syn redaktora naczelnego". Sądzono, że fakt ich związkòw z komunistyczną ekipą bierutowską spowoduje odwròcenie się od nich. Wtedy to zaczęto mówić o roli Stefana Michnika,  prokuratora w czasach stalinowskich.

W konsekwencji także Radio Wolna Europa swą uwagę głównie skupiło na ludziach żydowskiego pochodzenia ("nie mogli pisać o wszystkich, trzeba było dokonać wyboru"  wspomniał ktòrys w pracownikòw RWE). Była to dobrze zorganizowana, długofalowa, propagandowa akcja.

Młodzi marksisci w opozycji.

W 1964 w Radiu Wolna Europa pojawił się niezapowiedziany uprzednio Adam Michnik, ktòry podròżował po Europie i wracał z Francji, gdzie spotykał się z Giedroyciem. Do RWE przywiodła go, jak twierdzi, ciekawosć "jak wyglądają ludzie, ktòrych przedstawia się jako demonòw, wrogòw państwa, agentòw imperializmu".

Warto tu przy okazji przypomnić fakt,i w owych czasach otrzymanie paszportu na podroż e po Europie Zachodniej był o niemal niemoż liwe dla "zwykłego obywatela" PRL-u. Otrzymanie paszportu, (o czym już niemal nikt nie pamięta) było przywilejem zastrzeżonym tylko dla nielicznej grupy ludzi....

"Bunt młodych marksistòw uznalismy za wydarzenie", pisze Jeziorański. "Synowie i còrki dygnitarzy partyjnych burzyli się...."
Nikomu nie trzeba przypominać iż dziś "ci synowie i córki"   kształtują opinię publiczną, po obu stronach spectrum !
Nadszedł pamiętny Marzec 68.

Zajscia poprzedzone były błahym na pozòr wydarzeniem.

Otòż w Warszawie, już w listopadzie a więc dwa miesiące naprzòd, zapowiadano że "Dziady" Mickiewicza zostaną zdjęte ze sceny. Być może powodem tego zakazu był serwilizm polskich komunistòw wobec ZSRR a może po prostu sprytnie przygotowana prowokacja, jakich w historii PRL-u nie brakowało. Mòwiło się o naciskach ambasady rosyjskiej choć np. Kuroń rozpowszechniał informację, że to nieprawda.

 Jak przypomina Kuroń w "PRL dla początkujących"  społecznosć warszawska była wzburzona decyzją Komitetu Centralnego.

30 stycznia po ostatnim przedstawieniu "Dziadòw" w reżyserii Kazimierza Dejmka, odbyła się uliczna demonstracja studencka, stłumiona brutalnie przez milicję. Doszło do aresztowań.

"Według mego znajomego manifestacja wyglądała na inspirowaną, być może w ramach gry międzyfrakcyjnej" wspomina pisarz Leszek Prorok.

W rezultacie, miesiąc potem, zaczęto zbierać podpisy protestacyjne, w obronie wolnosci słowa. Zwołano posiedzenie Związku Literatòw Polskich. "Także na uniwersytecie relegowanie Henryka Szlajfera i Adama Michnika dodatkowo podgrzewało nastroje" (L.Prorok)

Adam Michnik przedstawia interesująco przebieg marcowych wydarzeń. W "Rozmowach między Panem a Plebanem" wyjasnia iż zgodnie z żądaniem "rozwscieczonego" Władysława Gomułki, Henryk Jabłoński, òwczesny minister oswiaty, bezprawnie ich chce usunąć z uczelni.

W tej sytuacji, w obawie iż "wszystkich nas pojedynczo wytłuką",  zdecydowano się zwołać wiec na Uniwersytecie. "Komandosi" mieli pełną swiadomosc iż władza nie cofnie się przed niczym.

Okazalo się, że wezwanie organizatoròw wiecu  poskutkowało. Przyszło tysiące studentòw Uniwersytetu Warszawskiego. Pokojową demonstrację zakłóciły siły porządkowe. Na dziedziniec wjechała nieumundorowana milicja i ORMO. Bito zebranych nie wyłączając nikogo, i nikogo nie pytając o pochodzenie, rzecz oczywista.

Po tych zajsciach na Uniwersytecie Michnika aresztowano. Aresztowano też setki innych.

 Do dzis nie są dokładnie znane liczby ofiar owych wypadkòw.

Wg. zapiskòw L. Proroka 19 marca Gomułka podczas przemòwienia na Zjeździe w sali Kongresowej nie wspomina o "spisku syjonistycznym" ani o Zambrowskim. Obiecuje natomiast Żydom, ktòrzy tego zechcą,  umożliwienie wyjazdu do Izraela. Można by spekulować dlaczego w przemòwieniu Gomułki nie bylo akcentòw antysemickich - być może z nakazu Breżniewa, a może z powodu partii komunistycznych Włoch i Francji obawiajacych się "komprominacji komunizmu" zastanawia się Leszek Prorok, swiadek wydarzeń marcowych.

Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do 25 marca zatrzymano 2500 osòb, aresztowano 253 osby. Potem zatrzymano dalszych 200 osòb a 600 wysłano przymusowo do wojska.

Rozruchy i następujące po nich represje objęły wszystkie osrodki akademickie. Przed sądem postawiono oskarżonych. Najdłuższe kary dostali Kuroń i Modzelewski - po trzy i pòł roku więzienia, Michnik dostał trzy lata. Zastosowano ostre represje wobec srodowiska akademickiego. Np. na Uniwersytecie Warszawskim usunięto z pracy kilkadziesiąt osòb.

 Z uniwersytetu odszedł, usunięty z partii, Leszek Kolakowski. Zygmunt Bauman ròwnież znalazl się wsròd wyrzuconych.

 Wielu pozbawionych pracy na uniwersytetach w Polsce zasiliło  szeregi kadry akademickiej na uniwestytetach zachodnich m.inn. w Oxfordzie w Wielkiej Brytanii.

Tam znalazł się także Włodzimierz Brus, marksistowski ekonomista, z żoną Heleną Wolińską, odpowiedzialną za bezprawne aresztowanie a potem smierć generała Fiedora "Nila".

 Podczas zajsć marcowych rozwiązano kilka zbuntowanych wydziałòw, pozbawiając praw studenckich ponad pòltora tysiąca studentòw. Wielu z nich, nie-Żydòw nie mogło ani ukończyć studiòw ani zrobić kariery za granicą. Komunistyczne władze nie dały im możnosci wyjazdu. Nawet tym ktòrzy chcieliby za wszelką cenę wyjechać.

Marzec a "polski antysemityzm".

Dzis wypadki marcowe kładzie się niemal wyłącznie  na karb "polskiego antysemityzmu".

 Niechętnie zas wspomina się o walkach ugrupowań partyjnych.

Jan Nowak Jeziorański, zwraca natomiast uwagę iż dzisiejsze brutalne ataki na Polakòw i Polskę ze strony żydowskich organizacji i polskich  Żydòw w Stanach i na swiecie, mają swoją genezę w moczarowskiej polityce i propagandzie.w latach 60-tych

 Już w czasie trwania moczarowskich  represji wobec narodu polskiego, za granicą interesowano się głównie wszelkimi przejawami "antysemityzmu" a meldunki o nich z Polski także docierały do Radia Wolnej Europy

Co prawda list Zygmunta Baumana o "solidarnosci nie - Żydòw i wzruszających słowach poparcia" został odczytany w Radiu Wolna Europa, ale nie odbił się szerokim echem w swiecie.

Fakt, że kardynał Wyszyński potępił antyżydowską kampanię, rzadko jest wspominany. A jeżeli nawet, to zawsze zaopatrzony komentarzem iż: "zbyt pòźno".

Mòwiąc o Marcu 68 nie można, nie wolno zapominać o fakcie iż dwie partyjne frakcje  "Natolińczycy" i "Puławianie" walczyły bezpardonowo o władzę. Na kròtko zwycięzcą okazał się Moczar. Gomułka wkròtce ustąpił zamykając kolejny etap w historii PRL-u.

Czy ludzie tacy jak Zambrowski, Matwin, Wolińka, Stefan Michnik przegrali także?

Mieli do wyboru: podpisać, że jako obywatele polscy pozostaną w PRL-u (co oznaczało zdecydowanie gorsze warunki bytowania, nie mòwiąc o niemal całkowitym braku możliwosci wyjazdu za granicę), albo zrzec się obywatelstwa w zamian za paszport z możliwoscią podròzy w jedną stronę. Wielu zrzekało  się więc polskiego obywatelstwa. Wyjechali na zesłanie do Anglii, Szwecji, Austrii, Australii, Izraela. Wielu z nich znalazło się w USA.

 Nie wiadomo chyba do dzis ilu Żydow rezygnowało z polskiego obywatelstwa i ilu wyjechało na Zachòd czy do Izraela. Wiadomo jednak iż wielu z tych odsuniętych z wysokich stanowisk rządowych i partyjnych urządziło się na ogòł wygodnie i bezpiecznie. Wielu  dokonało retuszu swych życiorysòw.

Niekiedy jednak przeszlosć daje o sobie znać. Otòż byłą panią prokurator Wolińską wzywa się by stanęła przed sądem III Rzeczypospolitej po to by zdać sprawę za czyny popełnione w PRL-u.

Od czasu do czasu ktos zapyta o to kiedy postawi się przed sądem  byłego wojskowego prokuratora, Stefana Michnika ktòry znalazł zacisze na wygnaniu w Szwecji.

 Ale owe wezwania zakrzykiwane są natychmiast oskarżeniami o "polski antysemityzm".

 Niedługo nie stanie swiadkòw ani z czasòw Bermana ani Gomułki czy  Moczara. Pozostaną jednak pytania i nienaprawione krzywdy.

Trudno nie zgodzić się z Tyrmandem, że w tamtym czasieWolna Europa reklamując jednych a przemilczając innych, narzucała opinii w kraju a przede wszystkim za granicą pewną hierarchię wartosciowania ludzi.

Rocznica Marca 68 nieuchronnie budzi ciągle wiele pytań. Czy ktos może na nie bezstronnie odpowiedzieć?