Nie tak dawno w Kanadzie i na
całym świecie wspominano działalność Bella.
Nikt wówczas nie myślał o tym, że może byli i inni badacze, którzy zajmowali
się dyscypliną przekazywania głosu ludzkiego na odległość.
Do grupy uczonych parających sęe tymi problemami należał Polak - Julian
Ochorowicz, filozof, psycholog, publicysta i wynalazca w jednej
osobie.
Urodził się w Radzyminie w
roku 1850, zmarł w Warszawie w 1917. Pochodził z rodziny inteligenckiej,
rodzice jego byli nauczycielami i im przede wszystkim zawdzięczał pierwsze
wtajemniczenia w świat wiedzy i nauki. Początkowo uczył się w Lublinie, później
w Warszawie, gdzie po ukończeniu gimnazjum wstąpił na wydział filozoficzno -
historyczny Szkoły Głównej. Świadom przemian, jakie szykowały się w
popowstaniowej Polsce i w całej Europie, zywo włączył się w nurt pozytywistyczny.
Wiedział, że zmiany na lepsze, na nowoczesne pod każdą szerokościa
geograficzną, moga się odbywać jedynie pod wpływem ogólnego dźwigania poziomu
społecznego, a nauka i wiedza będą motorami napędowymi społeczeństw ustawionych do
wyścigu o zawładnięcie przyszłości. Sam aktywnie włączył się w propagowanie
prądów nowej epoki - pozytywizmu. Pracownia i
laboratorium byly stałym miejscem pobytu Ochorowicza. Studia podjęte na wydziałach humanistycznych
ukończył na wydziale nauk przyrodniczych i
matematyczno - fizycznych. Przemyślenia własne zamknął w dysertacji naukowej
"Wstęp i pogląd ogólny na filozofię pozytywną" z roku 1872.
Dały mu one miejsce wśród najwybitniejszych przedstawicieli pozytywizmu
polskiego. Nie teoretyzowanie lecz pokonywanie trudności naukowych było dla
Ochorowicza przyjemnością. W głowie kłębiły się pomysły rozwiązań i pytania
wymagające odpowiedzi. |
|
Wyjechał do Lipska, gdzie na uniwersytecie
otrzymał
doktorat za pracę z dziedziny psychologii i fizjologii ludzkiego mózgu i układu
nerwowego. Od wielu wieków tak się układało w dziejach ludzkosci, że schyłki stuleci
przynosiły większe zainteresowania magią, numerologią, naukami, ogólnie rzecz
ujmując, głębi ludzkiej psychiki. Jak przystało na naukowca wielkiej klasy
takze
i Ochorowicz zwrócił się w kierunku niewyjaśnionych zagadnień. Zagłębił
się w psychologię, eksperymentował z elektrycznością i elektromagnetyzmem. Od nich
droga, już bardzo krótka, powiodła go do parapsychologii, hipnotyzmu i
elektrostatyki ciała ludzkiego. Nie znaczyło to wcale, że nie uczestniczył w
życiu bieżącym. A i owszem - wspólnie z H. Sienkiewiczem redagował "Niwę" ,
a już sam - "Bibliotekę Filozofii Pozytywnej". W obu nurtach
życia odnosil
sukcesy. Był uwielbianym lekarzem dla tych, którym medycyna konwencjonalna odmówiła pomocy. Z powodzeniem
uwalniał pacjentów z okowów prześladowan nocnych,
z niemocy mówienia o trudnych i skomplikowanych problemach psychologicznych przy
pomocy hipnozy, która na Zachodzie uznawana była za rewelację wspomagającą
leczenie. W miarę upływu czasu i nabywania doświadczeń w zakresie hipnozy,
zwracać sie zaczął ku osobowościom silnym i niepospolitym i.... drążył zjawisko
telepatii rozumianej jako przekazywanie myśli na odległość.
Ochorowicz uchodził za oryginała w tym najbardziej pozytywnym
znaczeniu. Za marzyciela, który chcial przybliżyć człowiekowi obrazy odległe i z tych
uporczywie powracajacych mysli zrodzila się praca pionierska nad telewizją. W
latach 1878 na łamach czasopisma "Kosmos" ukazujacego się we
Lwowie, po raz
pierwszy na świecie pojawiły się omówienia od strony naukowej zagadnień
dotyczacych sposobu przełożenia promieni świetlnych na prądy elektryczne,
przesyłania owych prądów i powrotna ich zamiana na promienie świetlne. Atmosfera
jaką wytworzyli wokół niego może mniej zdolni, może mniej pomysłowi koledzy,
spowodowała, że zrozumiał, iż we Lwowie nie otrzyma profesury. Wyjechał do
Paryża. Tam z zapałem poświęcił sie pracy naukowej, utrzymując się z praktyki
lekarskiej, podczas ktorej nadal stosowal hipnozę. Sen z powiek spedzało mu
podczas pobytu w Paryżu przekazywanie glosu na odleglość czyli telefonia. W
latach 1882 - 87 pracowal nad skonstruowaniem najlepszego i najczulszego mikrofonu
i telefonu. Odnosil sukcesy - najpierw wprowadzając do powszechnego stosowania
mikrofon z opiłkami żelaznymi, potem termomikrofon i wreszcie udoskonalony
mikrofon węglowy. Za swoje wynalazki uzyskiwał patenty, a te z kolei wzbudzały
zainteresowanie i zachwyt świata zachodniego, a przede wszystkim wojskowych
francuskich i władz poczty francuskiej. Głód na nowinki techniczne w końcowych
latach XIX wieku był olbrzymi, toteż proponowano Ochorowiczowi udział w
wystawach i publiczne pokazy. Korzystal z nich. Na przykład dokonał próby
pierwszej linii telefonicznej Paryż - Wersal i zostały one, te aparaty Ochorowicza,
wdrożone do użytku i funkcjonowały we Francji aż do roku 1905.
|
Wykorzystywała je
Belgia i zainteresowała się Warszawa. Stały się wytworem stałym spółki Abakanowicz
i Ska.
Ochorowicz własny projekt telefonizacji przekazał także do Rosji i zajął nim pierwsze miejsce w rozpisanym konkursie, ale
ponieważ odległości jakie
chciano w Rosji połączyć przy pomocy wynalazku Ochorowicza były zbyt duże,
połączenia nie miały idealnej jakości i z nich na razie zrezygnowano. Niespokojny duch odkrywczy nie
pozwolił Ochorowiczowi na dłuższą przerwę,
natychmiast podjął próby w zakresie fototechniki wspólnie ze Szczepanikiem,
który wówczas pracował nad płowieniem barw. Jednocześnie konstruował
przyrządy
fotometryczne, które wykorzystywał do własnej pracy z pacjentami. Tego nie
mogło zaakceptować skostniałe warszawskie środowisko lekarskie, wyrzuciło Ochorowicza
poza nawias, a ten spakował walizki i wyjechał na Śląsk......i odkrył dla
szerokiej rzeszy klimatyczne walory Wisły, która jemu właśnie zawdzięcza najazd
kuracjuszy. |
W 1906 roku Ochorowicz wybrany
został na sekretarza Międzynarodowego
Instytutu Psychologii w Paryżu. Kadencja trwała rok. Ochorowicz wykorzystał ten
czas na eksperymentowanie w dziedzinie psychologii doświadczalnej. Po powrocie
do Polski najpierw mieszkał w Żeraniu - ten jeszcze nie był dzielnicą Warszawy,
a od 1912 roku w Warszawie. Stał się filarem Instytutu Psychologicznego. Tam
także powstało dzieło jego życia - "Psychologia i medycyna",
nad którym pracował przed śmiercią, w latach 1916-17.
Zapytacie Państwo, no a gdzie Kanada ? - odpowiadam. Obok zamieszczony jest
wizerunek dwumembranowego telefonu magnetycznego konstrukcji Juliana Ochorowicza,
który można zobaczyć w Muzeum Techniki w Toronto. Jak tu trafił, mogę się jedynie
domyślać, prawdopodobnie za pośrednictwem jakiegoś emigranta z
Francji lub Belgii, bo tam realizował Ochorowicz swoje ambicje konstruktora
telefonii.
|